Czy zdołałbyś przetrwać w dziczy, zdany na własne siły, gdyby wszyscy dookoła próbowali wykończyć Cię za wszelką cenę?
Patrzę jak znikają za drzewami. Idę ich śladem, ale nie mam zamiaru ich gonić.
Offline
Wolnym krokiem przemierzałam ścieżki leśne, jedna za drugą. Trzymałam łuk w pogotowiu, w razie drapieżników. Chciałam jak najszybciej spotkać się z Ten, odnaleźć z nią Erahosa. Bałam się chodzić sama po lesie, ale wiedziałam, że nie mam wyjścia. Drzewa jakby zamarły. Nie poruszał sie nawet jeden listek. Słyszałam bicie własnego serca, pukanie swoich stóp o podłoże.
Offline